mal_07님의 저널, 2018년 03월 27일

Nie reprezentujesz żadnego poziomu skoro mi pierdzielisz o 70 mikro jodu dla tarczycy, przede wszystkim tarczyca potrzebuje jodku potasu, co zdeklasowało już Cię na początku. Następnie 150-200 mcg jodu to dawka na pozbycie się woli i kretynizmu a nie dawka by potrzymać podstawowe "organy" tarczycowe a co dopiero mówić o organizmie. Przydałoby się oprócz akademickich farmazonów, zapoznać się z historią jodu. Po trzecie, stwierdzenie, że po coś takie dawki są, no są po to by ludzie byli trzymani w garści farmacji jak stado baranów. Przykładem tutaj jest drugi zabójczy "wskaźnik" ludzkości - cholesterol ustalony już na 190 mg/dl. Jod to czysta biochemia, ale i jej widzę nie rozumiesz. Mnóstwo jest publikacji na ten temat a Ty mi pierwsze lepsze z dupy ni pietruszki, opowiastki snujesz WHO na temat norm jodu. Żenująca jesteś, mogę pomóc komuś zgłębić wiedzę, pomóc ale głupoty nie znoszę, zwłaszcza utrwalonej w ciemnogrodzie. 

żenujące jest to, że szaman z netu poleca 20 kropli płynu Lugola jak świeże bułeczki na śniadanie. bez rozpoznania. bez zbadania historii. bez żadnych ogródek. Lekarze nie stosują leczenia wysokimi dawkami jodu, bo w 70% przypadków dochodzi i owszem do efektu ucieczki i produkcja hormonów tarczycy wraca do normy. Ale w 30% przypadków może nie być ani efektu Wolffa ani efektu ucieczki. Dochodzi niekiedy do niedoczynności tarczycy lub nadczynności i efektu Jod-Basedow. 30% takich przypadków to kurewsko dużo żeby ryzykować zdrowie pacjenta bo efekt jest niepewny. Pomijam fakt że medycyna jak najbardziej stosuje jod w nadczynności żeby wyrównać pacjenta. Ale robi się to pod okiem lekarza a nie stosuje się rady z netu!!!!! Jodek potasu w ogromnych gramowych dawkach widnieje w spisach jako lek w chorobach układu oddechowego i mukowiscydozie. Ale jest oznaczony wysokim ryzykiem wywołania chorób tarczycy i wystąpienia uczulenia. I co takich rzeczy Dr Google ci nie powiedział? Więc wierz sobie w teorie spiskowe które Dr Google podsuwa ci pod nos jak ty jod na tym forum. W nosie mam spieranie się o nazwę jod i jodek potasu, bo nie odwrócisz kota ogonem od tego, że twoje porady są wysoce niebezpieczne. A Ty Mal odpowiedz sobie na pytanie czy twoje zdrowie nie poprawiło się, bo najzwyczajniej w świecie się za siebie wzięłaś. Podsumuj ile suplementów kupiłaś pod wpływem informacji z netu. i ile na tym zarobili producenci? Zdrowia życzę, Srelus tobie też 

Dyskusja z betonem jest zbędna. Nie chce mi się przytaczać argumentów bo wątpię byś je zrozumiała, wróć lepiej do korpo a nie zajmuj się tematami, które Cię przerastają . o_O 

jak na człowieka który uważa się za wykształconego słabo potrafisz dyskutować i utrzymać poziom żeby nie obrażać i wyzywać. słabo. nie uważam że zjadłam wszystkie rozumy świata i nie ignoruje badań o niedoborach jodu ani nawet o pozytywnym działaniu wysokich dawek. Za to ty ignorujesz fakty że wrażliwość na jod to sprawa indywidualna. Jednego wysoka dawka uleczy a drugiego wpędzi w chorobę. Szczególnie wrażliwi na wysokie dawki jodu są ci którzy mieli jego niedobory, czyli całe pokolenia bo jodowanie soli przywrócono w latach 90. I ten wysyp Hashimoto może być związany z nagłym zwiększeniem dawki jodu. Może oznacza że nauka tego nie wie. Więc jak dla mnie temat jodu to temat do rozwoju i badań. A póki co z dużymi dawkami jodu jest jak z transfuzją krwi zanim wykryto grupy krwi. Co 2-3 pacjent umierał nim lekarze się dowiedzieli o grupach i tym co robią. Z jodem jest podobnie, uda się lub nie. Bierzesz duże dawki, to chociaż monitoruj często tarczycę. Jak dobrze że mój mały rozumek nie pojmuje netu i nie daje się strzyc jak owca  

Nie wiem do czego chcesz mnie przekonać. Rozumiem, że wyrażasz swoje zdanie. Ja już napisałem co chciałem i nie widzę powodów by brnąć w to dalej. Fakty gdzieś są ale skoro nie potrafisz używać narzędzia jakim jest internet to już inna sprawa. 15 lat zajmuję się weryfikacją informacji i gdybym chciał łykać wszystko to co zassysa "medycyna akademicka" to teraz byłbym takim betonem jak co drugi lekarz. o_O 

Tymczasem moje tsh jest nisko, bo 0.75 ale ft3 i ft4 też nisko, na poziomie 22-25% normy. Ok miesiąca nie było Lugola i taki efekt. Już mam i wracam do picia a za miesiąc replay badań. No ale też stresu ostatnio sporo, co na pewno nie pomogło. 

Mal a to nie przypadkiem problemy z nerkami. W zeszłym roku chodziłam taka obrzmiała na twarzy i z worami pod oczami i okazało się , że to nerki . 

Mal , ja ostatnio miałam to samo, odstawiłam buły 🙈 glodówka jeden dzień (fatalne samopoczucie, ból głowy ) następny dzień jeden posiłek i było lepiej, dzisiaj trzeci dzień ze zmniejszoną kaloryką i żadnych obrzęków ☺️ 

Groszek a sprawdzę. Papetka ja buły bardzo okazjonalnie jem. Kcal za to wysoko, zobaczymy jak będzie na głodówce.  

ankap55, jesli jeszcze nie zauwazylas ze oficjalne protokoly leczenia jakiejkolwiek choroby przez medycyne akademicka nie dzialaja to chyba cos jest nie tak.. (gdzie poprzez dziala mam na mysli wylecza a nie leczy).  

nie jestem ani zwolenniczką medycyny akademickiej ani jej przeciwniczką. zauważyłam dobrze jak wyglądają protokoły leczenia. niestety ludzie też sami są sobie winni. bo idą do lekarza po złoty środek i tabletkę na ich lenistwo, ignorancję i wymagają od lekarzy cudu. Na portalu znanylekarz pacjentka zjechała lekarza w komentarzach bo nie chciał jej dać badania na insulinooprność. Lekarz jej powiedział "przy pani BMI 45 jedynym badaniem jakie powinna pani robić jest waga, miarka, badanie tego co pani wkłada do ust i aplikacja do mierzenia aktywności". Pacjentka była zbulwersowana bo tyle się w necie oczytała o insulinooprności i ten beznadziejny lekarz nawet nie chciał jej skierować na badania. Skandal. I wiesz co Vibo takich ludzi którzy leczą się za moje i twoje pieniądze i którzy rozjebują sobie zdrowie stylem życia na własne życzenie są miliony. I te miliony przeciążają opiekę medyczną pochłaniając całe środki. Może i te środki mogły by być przeznaczone na to żeby mieć więcej czasu niż 15 min dla pacjenta albo żeby pochylić się nad tematem jodu. Nie można winić lekarzy za to że ludzie źle się prowadzą i za to że tacy ludzie pochłaniają czas i pieniądze opieki zdrowotnej. Inna sprawa że internet podsyca tylko u takich ludzi hipochondryzm i oczekują żeby lekarz dał im badania na dosłownie wszystko. To Vibo kosztuje i to dużo kosztuje. Olewanie przez lekarzy metod naturalnych to inny temat, ale prawda też jest taka że jak pójdziesz do lekarza z gorączką 40 stopni i lekarz powie ci proszę leżeć w łóżku, dużo pić i robić okłady to uznasz tego lekarza za beznadziejnego. bo oczekujesz że zrobi coś, żeby ta gorączka znikła natychmiast. Nikt nie rozumie że zdrowienie to proces dlugotrwały i że wymaga czegoś więcej niż tabletki. Medycyna daje pacjentom to czego chcą. Macie pomysły jak uzdrowić taki chory system? Na pewno tylko lekarzy są winni? Których de facto jest za mało bo ludzi psujących sobie lekkomyślnie zdrowie jest za dużo. Więc leczenie jodem jest dla mnie tematem ciekawym który śledzę bo wbrew pozorom jestem zwolenniczką tego co naturalne. I duże dawki zacznę stosować jak będę mieć pewność że nie rozwali mi to tarczycy. a ta pewność wynosi obecnie około 70%. dla mnie za mało żeby ryzykować 

ale to nie wina ani lekarzy ani ludzi. to wina zaklamanego systemu. systemu ktory promuje chorobotworcze odzywianie potocznie nazywane 'zdrowym' i ktory specjalnie i z premedytcja zle uczy lekarzy postepowania z chorobami przewleklymi. to samo z urazami np kregoslupa.. wszystko tak robione zeby jak najdluzej pacjent pozostal z problemem. pacjent wyleczony to klient stracony. 

Jestem prosty chłop ze wsi i tak sobie myślę że najlepiej jest słuchać własnego zdrowego rozsądku. Nauczyciel jest od nauczania, murarz,..... muruje, lekarz,.... leczy, bo uczył się długo i uciążliwie jak funkcjonuje organizm, natomiast internetowy "guru",.... próbuje "gurować", pisząc steki bzdetów gdzieś w necie zasłyszanych. Dobrze, jeśli te teorie na sobie stosuje, a nie namawia innych. Tak czy siak, pewnie wpieprzając te wszystkie suplementy, jody i inne chemie, trzeba będzie zacząć się leczyć u fachowca, czyt. lekarza.  

wiesz Vibo żyjemy w tym samym systemie i o dziwo daje on wybór żeby do koszyka pakować nie chipsy a marchewkę i do pracy jeździć rowerem a nie autem. większość Polaków nie wie co to piramida żywienia ani co to makroskładnik więc trudno obwiniać że to system zepsuł im zdrowie. temat jest złożony bo z jednej strony wymaga się żeby w Polsce było coraz lepiej, a PKB napędza nic innego, jak to że ludzie tyle kupują, tyle żrą i tyle mają aut. cofnijmy się w rozwoju wróćmy z miast na wieś to może i zdrowie wróci. dalej uważam że to ludzie są sobie winni. bo nawet z tym kręgosłupem. za czasów korpo dostawaliśmy mnóstwo ulotek o tym żeby robić przerwy od kompa i przez parę minut poćwiczyć. każdy kto ćwiczył był obiektem żartów i kpin. każdy kto nie ćwiczył stoi w kolejce do lekarza i ma pretensje że za długa, że lekarze nie umieją leczyć. Ma pretensje do wszystkiego tylko nie do siebie. Przykład ze znanylekarz pokazuje że są lekarze którzy edukują pacjentów i to pacjenci okazują się betonem a nie medycyna. więc ja nie jestem zła na system bo on daje mi wolny wybór. jestem zła na wszystkich w autach z oponkami po szyją którzy na mnie trąbią bo jadę po ulicy na rowerze. jestem zła na wszystkich jedzących w McDonald's. bo to oni się leczą potem za moje pieniądze i twoje też. system tworzą jednostki. i sam dobrze Vibo wiesz że jak się chce to można coś zmienić 

wiesz Vibo żyjemy w tym samym systemie i o dziwo daje on wybór żeby do koszyka pakować nie chipsy a marchewkę i do pracy jeździć rowerem a nie autem. większość Polaków nie wie co to piramida żywienia ani co to makroskładnik więc trudno obwiniać że to system zepsuł im zdrowie. temat jest złożony bo z jednej strony wymaga się żeby w Polsce było coraz lepiej, a PKB napędza nic innego, jak to że ludzie tyle kupują, tyle żrą i tyle mają aut. cofnijmy się w rozwoju wróćmy z miast na wieś to może i zdrowie wróci. dalej uważam że to ludzie są sobie winni. bo nawet z tym kręgosłupem. za czasów korpo dostawaliśmy mnóstwo ulotek o tym żeby robić przerwy od kompa i przez parę minut poćwiczyć. każdy kto ćwiczył był obiektem żartów i kpin. każdy kto nie ćwiczył stoi w kolejce do lekarza i ma pretensje że za długa, że lekarze nie umieją leczyć. Ma pretensje do wszystkiego tylko nie do siebie. Przykład ze znanylekarz pokazuje że są lekarze którzy edukują pacjentów i to pacjenci okazują się betonem a nie medycyna. więc ja nie jestem zła na system bo on daje mi wolny wybór. jestem zła na wszystkich w autach z oponkami po szyją którzy na mnie trąbią bo jadę po ulicy na rowerze. jestem zła na wszystkich jedzących w McDonald's. bo to oni się leczą potem za moje pieniądze i twoje też. system tworzą jednostki. i sam dobrze Vibo wiesz że jak się chce to można coś zmienić 

tak a od kładzenia płytek jest kafelkarz, a skończyło się tak, że po wywaleniu 2ch ekip nauczyłem się i położyłem sam 😸komin musiałem też poprawić bo ciekło, okno musiałem sam poprawić bo zawodowcy nie potrafili pionu utrzymać. w nowym biurze fachowcy tak osadzili drzwi, że chyba zdjęcie Wam zrobię 😸 ja mam wrażenie, ze swoimi sprawami najlepiej zajmę się sam 😸  

Adas1963 akurat lekarz postanowił, że jeśli tsh jest ok to jestem zdrowa, a że mam zespół objawów NT to dlatego, że chuda jestem. Przy paskudnej insulinie usłyszałam cyt" póki nie ma cukrzycy nic nie robimy, czekamy na cukrzycę". Dziękuję, nie będę czekać... Obecnie może wolne hormony nie są najlepsze ale ja poza puchnięciem twarzy rano nie mam już takich objawów NT. Latami nikt nie potrafił sobie poradzić z kilkoma uciążliwym objawami, które minęły bezpowrotnie. 

Adas1963, jezeli lekarz jest od leczenia.. to wez mi wytlumacz jak to jest ze medycyna akademicka nie potrafi wyleczyc np takiej cukrzycy typu 2 gdzie jest ona do wyleczenia w ciagu 1-2 miesiecy przez co drugiego 'guru z netu'? 

Adas1963, pora na zderzenie z rzeczywistoscia.. https://goo.gl/rJ6tqg 

Hm... nie wypowiadam się na temat leczenia czegokolwiek, bo niestety nie znam anatomii i fizjologi człowieka, żeby ją poznać i zrozumieć trzeba naprawdę poświęcić mnóstwo czasu i trzeba być cholernie inteligentnym, żeby tą wiedzę wykorzystać. Natomiast nie zamierzam dyskutować, jeśli ktoś chce się leczyć sam, wolny wybór, każdy ma do tego prawo. To samo jeśli ktoś woli wierzyć,że jakiś geniusz z netu go wyleczy, proszę bardzo, ponoć wiara góry przenosi i cuda czyni.